Hejt w Internecie stał się tak powszechny, że trudno dziś znaleźć osobę aktywną w sieci, która choć raz się z nim nie zetknęła. Potrafi odebrać motywację, pewność siebie i radość z tworzenia. Dlatego walka z hejtem powinna zaczynać się już w szkołach. Młodzi ludzie potrzebują narzędzi, by stawić mu czoła i odróżnić konstruktywną krytykę od zwykłej złośliwości.
Dlaczego radzenia sobie z hejtem powinniśmy uczyć w szkołach
Dzieci i młodzież spędzają w sieci coraz więcej czasu – nie tylko korzystając z mediów społecznościowych, ale też ucząc się, rozwijając pasje czy tworząc własne treści. Niestety, razem z możliwościami przychodzi też ryzyko zetknięcia się z hejtem. Brak odpowiednich umiejętności radzenia sobie z nim sprawia, że młodzi ludzie mogą zamykać się w sobie, tracić wiarę w swoje umiejętności, a w skrajnych przypadkach – całkowicie rezygnować z aktywności i to nie tylko w Internecie. Dlatego w szkolnych programach powinny znaleźć się zajęcia uczące, jak odróżniać konstruktywną krytykę od obraźliwych komentarzy i jak skutecznie się przed nimi chronić.
Hejt w Internecie jako bariera dla twórców
Wielu twórców w sieci to osoby z ogromnym doświadczeniem, unikalną wiedzą i pasją, którą mogliby dzielić się z innymi. Niestety, obawa przed hejtem skutecznie ich powstrzymuje. Perspektywa czytania obraźliwych komentarzy, wyśmiewania czy podważania kompetencji sprawia, że rezygnują z publikowania wartościowych treści. To ogromna strata! Zarówno dla nich samych, jak i dla odbiorców, którzy mogliby skorzystać z ich wiedzy. Hejt działa jak bariera, która ogranicza rozwój kreatywnych społeczności i zubaża internetową przestrzeń.
Krytyka czy hejt? Granica jest prosta
Konstruktywna krytyka ma wartość. Wskazuje, co można poprawić, i pomaga rozwijać umiejętności. Problem w tym, że wielu internetowych „cwaniaków” myli ją z czystym hejtem. Złośliwe uwagi, obrażanie, podważanie czyichś kompetencji bez żadnych argumentów… To nie jest krytyka. Dlatego uważam, że dla własnego spokoju psychicznego takie komentarze warto usuwać, a ich autorów blokować bez wyrzutów sumienia. Popularny argument, że „komentarzy nie wolno blokować, bo to krytyka”, jest po prostu fałszywy. Nie chodzi o zamykanie się na opinię innych, ale o odcinanie źródła toksycznej energii, która niczego nie wnosi, a tylko niszczy.
Oddolne inicjatywy, które realnie walczą z hejtem
Wśród najciekawszych polskich akcji przeciwko hejtowi warto wyróżnić projekt „Ogarnij hejt” realizowany przez Fundację Instytut Lema. Kampania zbiera prawdziwe historie osób, które doświadczyły mowy nienawiści – m.in. uczniów z Ukrainy czy czarnoskórych lekarzy – i przedstawia je w szkołach, aby pokazać, jak realne i bolesne są skutki hejtu. Jej celem jest wzbudzenie empatii i nauczenie młodych ludzi reagowania na przemoc słowną w sieci (więcej o kampanii). Z kolei program „Bezpieczny Internet, Bez Hejtu©”, realizowany przez NASK i Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, stawia na edukację i systemowe działania – prowadzi warsztaty, szkolenia i konkursy dla uczniów, nauczycieli oraz rodziców, pokazując, jak tworzyć w sieci atmosferę szacunku i bezpieczeństwa (więcej o programie).
„Shadow ban” (czyli ukryj użytkownika na kanale) – skuteczna broń twórcy
Jednym z najlepszych narzędzi, jakie oferuje YouTube w walce z toksycznymi komentarzami, jest tzw. shadow ban. To ukrycie komentarzy danej osoby w taki sposób, że ona sama widzi swoje wpisy pod filmami, ale nikt inny ich nie widzi. Efekt? Hejter myśli, że nadal „sypie mądrościami”, a w rzeczywistości pisze w próżnię. Dzięki temu twórca zachowuje spokój, nie wdaje się w niepotrzebne dyskusje, a sekcja komentarzy pozostaje czysta i przyjazna dla innych widzów. Szkoda, że nie wszystkie platformy społecznościowe oferują podobne rozwiązania. W mojej ocenie to jedno z najskuteczniejszych narzędzi do walki z internetowym jadem, jakie kiedykolwiek powstało.
Hejt z przymrużeniem oka – mój film na YouTube
Choć temat hejtu w internecie jest poważny, czasem warto spojrzeć na niego z dystansem. Na moim kanale YouTube przygotowałem lekko prześmiewczy film, w którym wcielam się w dwie role – siebie oraz typowego internetowego „eksperta”, który zawsze wie lepiej. To humorystyczne spojrzenie na schematy zachowań w sieci, które wielu twórcom odbierają chęć do działania.
Obejrzyj mój film „Ekspert od wszystkiego? On wie lepiej!” i oceń, jak blisko jest Ci do sytuacji, które każdy z nas choć raz widział w komentarzach.
Hejt w internecie będzie istniał zawsze, ale to, jak na niego reagujemy, zależy tylko od nas. Możemy dać się wciągnąć w spiralę negatywnych emocji i stracić chęć do działania. Możemy postawić granice, usuwać toksyczne komentarze i skupiać się na konstruktywnej krytyce. Twórcy – zarówno ci początkujący, jak i doświadczeni, powinni pamiętać o dwóch rzeczach. Wasza praca ma wartość, a Internet potrzebuje różnorodnych głosów i perspektyw. Nie pozwól, by kilka złośliwych zdań odebrało Ci pasję. Twórz, rozwijaj się i buduj wokół siebie społeczność, która wspiera, a nie niszczy. Bo ostatecznie to właśnie Twoje treści, a nie komentarze hejterów, zostaną w pamięci odbiorców.
Sprawdź również materiał o jednym ze sposobów na walkę ze spamem.
